sobota, 27 kwietnia 2013

Witam wszystkich serdecznie,dzisiaj trochę z innej beczki.Chciałam się wam pochwalić,prezentem od męża.Jest to latarnia-lampion na świece,piękny, ogromny,długo wyczekiwany i wreszcie mam!!!
Od bardzo dawna mi się podobały takie.W Austrii czy w Niemczech stoją  przed co drugim domem,różne -mniejsze, większe, srebrne lub czarne,i w różnych kształtach.Mój kochany mąż wiedział jak bardzo mi się podobają i znalazł mi taką i oto ona-jest ogromna-ale piękna!!Dziękuję kochanie-sprawiłeś mi ogromną radość,am nadzieje ,że wam się tez spodoba-pozdrawiam wszystkich i miłego dnia.......




A to zdjęcie z moją osobistą "modelką" ,żeby pokazać jak duża jest moja latarnia
Dziękuję za to,że zaglądacie do mnie!!Do usłyszenia....

poniedziałek, 22 kwietnia 2013

Witam wszystkich ponownie,oraz witam wszystkich nowych obserwatorów,jest mi niezmiernie miło ,że was ciągle przybywa.Wczoraj pomalowałam zaległy wazon,który czekał i czekał na swoją kolej i tak po między pracami w ogrodzie doczekał się malowania.Zrobiłam do niego różyczki z krepiny kremowe i  wyszło nawet fajnie,zresztą oceńcie sami,wracam zaraz do ogrodu,bo w taką piękną pogodę aż szkoda siedzieć w domu-dziękuję za wszystkie miłe słowa które otrzymałam od was -pozdrawiam serdecznie wszystkich w ten piękny wiosenny dzień-do usłyszenia!!!





sobota, 20 kwietnia 2013



WITAM WAS SERDECZNIE-,ŻEBYŚCIE NIE MYŚLELI ,ŻE SIĘ OBIJAM TO MAM DLA WAS DZISIAJ KOSZYCZEK KTÓRY ZROBIŁAM SOBIE DO ŁAZIENKI  NA KOSMETYKI,MOŻE SIĘ WAM SPODOBA-MUSZĘ PRZYZNAĆ,ŻE JEST BARDZO PORĘCZNY I W PRAKTYCE SIĘ SPRAWDZIŁ SUPER-POZDRAWIAM SERDECZNIE I MIŁEGO WEEKENDU!!







Koszyk robiłam odrobinę inaczej,żeby było inne dno 


i dlatego przyklejałam rurki klejem na gorąco,3 w jedną stronę i 3 w drugą


potem te wystające służyły mi do plecenia boków,tylko na krótszych bokach musiałam dodać po 3 rurki zagięte w U
  i oplatałam wzorem ósemkowym

 przez to że miałam po trzy rurki ,zamiast jak zwykle jedna-to wyszedł mi ciekawy warkocz przy zakańczaniu



i dno też inne,bardzo ciekawie wyszło

 do tego dodałam jeszcze dwa koszyczki które w środku pozwoliły mi oddzielić różne kosmetyki i gotowe...
pozdrawiam wszystkich,szczególnie tych którzy dołączają do grona obserwatorów mojego bloga i komentują moje prace-przyznam ,że śledzę to zawsze z ogromną radością-dziękuję Wam

środa, 17 kwietnia 2013

Witam serdecznie wszystkich zaglądających na mojego bloga.
Wiosna w pełni,dzisiaj to nawet lato,więc u mnie praca w ogrodzie wre.
Znalazłam jednak trochę czasu  i dokończyłam koszyk na parasole,które ciągle nie mogły znaleźć swojego miejsca w moim domu.
Teraz już gotowy i bardzo  stabilny i sztywny(ponieważ pomalowany dwa razy lakiero-bejcą i jeszcze raz bezbarwnym lakierem)spełnia swoją rolę w przedpokoju,
obciążyłam go jeszcze kamieniem w środku żeby się nie przewracał.
W środek dałam plastikowy pojemnik który oplotłam do koła,dzięki czemu mogę dawać do środka nawet mokre parasole i tam będzie się zbierać woda. 
Mam nadzieję ,że wam się spodoba-pozdrawiam wszystkich i miłego wieczorku!!


plotłam na tym pojemniku i już został w środku na ociekającą wodę z parasoli


tak wyglądał jeszcze przed malowaniem

i już gotowy....
do usłyszenia!!

poniedziałek, 15 kwietnia 2013

Witam serdecznie!dziś coś z innej beczki.jakiś czas temu poprosiłam męża ,żeby zrobił mi doniczkę na taras taką na nogach,wysoką,ponieważ wymyśliłam ,że chcę na tarasie postawić taką i posadzić różne zioła,żeby nie latać po wszystko do ogródka i ,żeby pachniało mi wieczorem.
Tak więc zakupiłam nasiona już kilka tygodni temu i czekałam na pogodę.
Pogoda już wreszcie jest,więc do roboty,kupiłam worek torfu odkwaszonego-według zaleceń mojej mamy (która jest ogrodnikiem)i wymieszałam z odrobiną ziemi z ogródka ,
doniczkę wyłożyłam w środku dużym workiem na śmieci i posiałam moje ulubione zioła.
Doniczki jeszcze nie zdążyłam pomalować ,
zrobię to wkrótce jak będę odmalowywać drewniany taras po zimie,
wtedy będzie w tym samym kolorze.ale już się nie mogłam doczekać i chciałam,żeby zaczęły rosnąć.
z opakowań po nasionach zrobiłam etykietki dla ziół,
żebym potem wiedziała gdzie jest co,i poza tym ładnie to wygląda
.Etykietki okleiłam szeroką taśmą klejącą całe,żeby mogły moknąć i z tyłu każdej przykleiłam długą wykałaczkę,żebym mogła wbić w ziemię i gotowe-teraz czekam  aż urosną-sama jestem ciekawa jak się udadzą,(mięty i melisy i majeranku nie sadziłam bo mam jej mnóstwo w ogrodzie,i poza tym strasznie się rozrastają i zagłuszyły by mi wszystkie inne )
To tyle zrobiłam dziś-mam nadzieje ,że was nie zanudziłam,bo jakoś dużo tego pisania dziś-pozdrawiam wszystkich serdecznie i miłego wieczorku!!










niedziela, 14 kwietnia 2013


Witam wszystkich ponownie i na początku chciałam wam powiedzieć ,że wreszcie przyszła wiosna-juhu!!!
Od rana słoneczko zagląda mi do okien i chociaż jeszcze nie mogę wyjść na dwór (bo dalej antybiotyki i kaszel),to przez uchylone okna słyszę wreszcie radosny śpiew ptaków i od razu chce się żyć i coś robić.Już nie długo wezmę się za roboty ogrodowe,więc będę miała mniej czasu na blogowe robótki .
Wczoraj natchnęła mnie moja mama,przyniosła mi stary koszyczek wiklinowy ,który kiedyś dawno temu wisiał w rodzinnej kuchni,i tak mnie urzekł,że postanowiłam zrobić podobny z wikliny papierowej.Udało się osiągnąć fajny efekt,a że nie widziałam jeszcze podobnego na żadnym blogu,lub po prostu na taki się nie natknęłam,to zrobiłam od razu do niego kurs-może się komuś spodoba i będzie chciał taki zrobić
Ale się dzisiaj rozpisałam,to chyba ta pogoda mnie nastraja do działania-(na tarasie u mnie w słoneczku jest teraz 28 stopni)
do rzeczy -kursik na koszyczek do kuchni:
-mój zawisł na relingach i będzie służył mi na drobne rzeczy typu:czosnek,cebulka czy papryczka chilli
do wszystkich rurek w stelażu wkładamy drut!!







najpierw bierzemy jedną rurkę i wkładamy do niej drut i łączymy dwa końce jak na zdjęciu-to będzie nasz tył koszyczka 

 
następnie bierzemy kawałek gazety i owijamy to miejsce i sklejamy klejem


ja dałam w innym kolorze ,żeby było lepiej widać


 następnie dokładamy poprzeczną rurkę i to będzie nasz przód koszyczka


 tak go owijamy(dzięki drutowi nie będzie z tym problemu)
następną rurkę dokładamy do naszej kieszeni koszyczka


 i dokładamy tak jeszcze kolejne-razem będzie pięć lub więcej w zależności jak duży to ma być koszyczek

 jak któryś jest dłuższy to przeprowadzamy go również przez tył naszego koszyczka
 i tak ja dałam na tył dwie,ale można więcej,jak kto woli
 wszystko dołączałam jak mi pasowało do naszej podstawy czyli pierwszego owalnego drucika
 tu dobrze widać tył,czyli ta strona na której leży koszyczek
 to już zdjęcie z boku,już cały stelaż jest gotowy
 zdjęcie od przodu
dokleiłam dwie rurki klejem na gorąco  i zaczynam zawijanie( teraz już rurki nie mają druta w środku)
 oplatam splotem ósemkowym


 cały przód koszyczka już opleciony
przedłużam te same rurki i zaczynam oplatać tył 
 również splotem ósemkowym,pewnie można by innym,ale jak na razie ten wychodzi mi najlepiej
 oplatamy i przy końcu przeprowadzamy jedną rurkę przez dno 
 a drugą owijamy do koła i pleciemy z powrotem 
i pleciemy tak do końca
 
 potem dalej tymi samymi rurkami oplotłam rączkę

 tak wygląda gotowy jeszcze przed malowaniem z przodu 

 tu jest na zdjęciu środek

 
 a tu dla porównania  stary koszyczek który mnie zainspirował mój jest trochę większy,ale taki też był zamiar

 

 tak się teraz prezentuje mój koszyczek i chyba jeszcze zrobię jeden dla niego do pary
mam nadzieje ,że jakoś to wytłumaczyłam ,że da się zrozumieć,
pozdrawiam serdecznie wszystkich zaglądających i dziękuję ,że jesteście ze mną 
do usłyszenia