niedziela, 30 czerwca 2013

Witam wszystkich serdecznie-po ponad 2-tygodniowej przerwie urlopowej.
Z tego też powodu nie byłam obecna na waszych blogach tak często jak zawsze-ale teraz już będę nadrabiać.
Oczywiście nie odbyło się bez przygód-mianowicie wróciliśmy z ospą ,
którą jeszcze przed wyjazdem córcia złapała w przedszkolu.
No i z myślą o niej powstała moja pierwsza torba .
Teraz musimy siedzieć w domu i mamy trochę czasu żeby wypróbować moją maszynę do szycia do której już od dłuższego czasu się próbuję zabrać i muszę przyznać,że sprawiło mi to ogromną frajdę i na pewno nie jest to moja ostatnia praca na maszynie.
Może nie jest idealna ale postanowiłam wam ją pokazać.Córci się podoba i nosi w niej co chwilę coś innego -na razie po domu niestety.
Chciałam Wam wszystkim jeszcze serdecznie podziękować za odwiedziny u mnie w czasie mojej nieobecności i komentarze pod wszystkimi poprzednimi postami,dziękuję ,
że jesteście -pozdrawiam serdecznie i do usłyszenia...


torba jest uszyta z ciemno-granatowego jeansu ,na wierzchu doszyłam jeszcze dwie kieszonki z materiału w kwiatuszki

                                                              
    i kwiatuszek do dekoracji z guziczkiem




córcia jeszcze jest w kropeczki-ale już jest z górki,już się goją-no cóż każdy musi przez to przejść-pozdrawiam serdecznie

piątek, 14 czerwca 2013

Witam wszystkich serdecznie!!
Mam dla was dzisiaj kolejną sówkę którą uszyłam specjalnie na życzenia mojej córci,
której tak się spodobała ,że zażyczyła sobie taką na opasce
pomyślałam i oto co mi się udało stworzyć,
nie wiem jak wam ale moja córcia była zachwycona-a to przecież najważniejsze
pozdrawiam cieplutko i do usłyszenia.... 







środa, 12 czerwca 2013

Witam wszystkich zaglądających na mojego bloga w ten piękny i słoneczny dzień.
Wreszcie można się choć troszkę nacieszyć słoneczkiem.
Dzisiaj króciutko,pokarze wam efekt mojego bawienia się z masą solną,
oczywiście zainspirowana serduszkami Agnez,która zrobiła je pięknie,postanowiłam również spróbować
pierwszy raz tak naprawdę bawiłam się masą solną ,kiedyś coś tam próbowałam ale jakoś z marnym skutkiem,tym razem się nie poddałam i nawet jestem zadowolona i na pewno jeszcze będę próbować,
z resztą oceńcie sami,
pozdrawiam wszystkich cieplutko i do usłyszenia....


 zawieszka na drzwi do pokoju mojej córci Ani


zawieszka dla gości ,żeby czuli się mile widziani,
fajnie mi przypasowała w przedpokoju




sobota, 8 czerwca 2013

Wreszcie pogoda,choć nie wiem jak długo się nią nacieszymy,
to korzystam ile się da,
koszyczek kończyłam na dworze -a co,
najważniejsze ,żeby było przyjemnie,
dość już depresji pogodowej.
Zobaczcie mój najnowszy koszyczek,może się spodoba,
pozdrawiam wszystkich  i do usłyszenia....






piątek, 7 czerwca 2013

Witam wszystkich serdecznie w ten pochmurny i deszczowy ranek.
Mam w związku z tą pogodą sporo czasu,
więc powstają nowe prace.
Dziś skończyłam moją pierwszą sówkę z filcu,
dla pewnej wielbicielki tych ptaszków.
pozdrawiam wszystkich i miłego dnia !!


środa, 5 czerwca 2013

Witam wszystkich serdecznie,jak już pisałam wcześniej,pogoda sprzyja robótką ,więc działam.
Mam dla was dzisiaj młyn z wiatrakiem,który chodził mi po głowie już od dłuższego czasu
 i wreszcie powstał.
robiąc go robiłam zdjęcia od razu po kolei,jakby ktoś chciał sobie zrobić własny,
może się komuś przyda.gotowy wygląda tak-


a zaczęłam tak...


najpierw spód,okrągły,metoda ósemkową,teraz dodam druty do rurek które tworzą ściankę,nie dawałam do wszystkich,tylko do niektórych,,żeby łatwiej mi było utrzymać kształt taki jak chcę


potem do góry,jak normalny,okrągły koszyk



ja lubie robić okrągłe koszyki na desce do serów-okręcanej,oczywiście ciężarek w postaci kila soli do środka i jakoś idzie:)


ścianki robię dość wysokie,a ,że jest to budynek i to robiony odwrotnie-
bo do góry nogami to trzeba również zrobić drzwi,



ale najpierw przedłużę sobie rurki ,i druty też dokładam dłuższe,nie dawałam od razu dłuższych,bo by mi się ,źle plotło koszyk



no i wracam do robienia drzwi,dołożyłam sobie drucik,żeby nie były prostokątne,tylko lekko zaokrąglone u góry,ale nie musicie,i wtedy będą prostokątne
i jedną rurkę w środku,odginam do wewnątrz,ponieważ na razie zostawiam ją w spokoju,i zaczynam pleść dalej,tylko ,że jak dojdę do miejsca gdzie mają być drzwiczki,to zawracam i plotę z powrotem,aż do drugiej strony drzwiczek,i znowu zawracam (zostawiam miejsce na drzwi,puste bez splotu),




tak zawracam

 tu lepiej widać
  
rurka w środku dalej jest nie ruszana,aż będę miała wystarczająco wysokie drzwi


i plotę sobie dalej


jak już mam otwór na drzwi wystarczająco duży,to odginam moje rurki do dołu,jak na zdjęciach poniżej






odwrócone wygląda tak



przypominamy sobie również o naszej zostawionej wcześniej rurce,bo teraz będziemy pleść dookoła i będzie nam potrzebna


zaczęłam pleść spód,do szerokości jak komu się podoba


teraz będzie nam się rozszerzać obwód,więc trzeba dołożyć kilka dodatkowych rurek


i pleciemy dalej


następnie odginamy rurki znowu do góry,żeby powstał "murek"
dookoła  naszego młyna


pleciemy podobnie jak w przypadku drzwiczek,zawracając przed wejściem do młyna i pleciemy z powrotem,jak na zdjęciu poniżej



dwie rurki bo akurat tak mi wyszło zostawiam,później je odetnę i zagną pod spód


pleciemy nasz murek,do dowolnej wysokości i zakańczamy,normalnie jak koszyk



jeszcze wycinamy rurkę ze środka drzwi i zakańczamy dwie ostatnie rurki,zaginając je pod spód,będzie łatwo,bo mają druty



tak wygląda gotowy "budynek" naszego młyna


teraz potrzebujemy dwa kawałki kartonu,ja miałam akurat taki już zagięty ,na końcach co zaraz się przyda,ale jak nie macie takiego to zagnijcie je


sklejamy je na środku taśmą z dwóch stron

   
i teraz przydają się zgięcia bo fajnie się składają tworząc daszek,który sklejam również taśmą


tak wygląda gotowy


przymiarka na nasz domek,na razie go nie przyklejam,do potem będę jeszcze bejcować i będzie mi łatwiej jak go zdejmę


na razie zostawiłam go na domku i przyklejam połówki rurek do daszku klejem na gorąco,jedna przy drugiej


na końcu je przytnę na równi ,żeby mi pasowały


drugą stronę też robię tak samo


teraz przód -trochę improwizuję,przyklejam tak jak mi pasuje,żeby był daszek jak na jakiejś wiejskiej chatce


tak wygląda jeszcze przed przycięciem przód






tak już po przycięciu


tył obkleiłam trochę inaczej


no i teraz wiatrak,wzięłam rurkę,dałam do środka drucik,i zgięłam ja w trójkąt


końce skleiłam klejem na gorąco



potrzebujemy 4 takie same części


wycięłam dwa takie same kwadraty z kartonu i na jednym położyłam części naszego wiatraka,polałam klejem na gorąco i przyłożyłam drugi kawałek



tak wygląda gotowy,teraz jeszcze tylko malowanie całego młyna wedle uznania i gotowe


no i już,dobrnęłam do końca,
mam nadzieję ,że nie namotałam za bardzo i coś da się zrozumieć z mojego kursu,w razie jakichkolwiek pytań piszcie na maila-postaram się na wszystkie odpowiedzieć,
dziękuję ,że do mnie zaglądacie 
witam również nowych obserwatorów,serce mi rośnie jak widzę ,że ciągle was przybywa
a moim stałym obserwatorom dziękuję za ciepłe słowa pod wcześniejszymi postami 
do usłyszenia....